Photo by Kris Atomic on Unsplash
Wczoraj trafiłam na dyskusję na wizaz.pl odnośnie wyceny "manicure z dojazdem do klienta". Zdziwiła mnie ona. Dziewczyny dyskutując na temat, ile powinna kosztować usługa wykonywana w domu klientki z góry zakładały, że powinna ona być tańsza, niż w salonie. Ja uważam, że nie jest to takie pewne, ponieważ cena nie zależy tylko od kosztów użytych materiałów lub kosztów wynajęcia salonu. W przypadku "usługi z dojazdem" dochodzą również inne elementy, które wpływają na cenę. Należą do nich na przykład: benzyna, koszt wykorzystania auta i czas przejazdu. Jednak kluczowe elementy, które moim zdaniem wpływają na cenę, to w tym przypadku czynniki niematerialne: wygoda i oszczędność czasu. Są osoby, dla których godzina w korku plus szukanie miejsca na zaparkowanie to potężny koszt, często wyrażony w żywej gotówce. Zwłaszcza, jeśli potrzebują pomocy dziś o 20:00, "na już", bo następnego dnia będzie się dziać coś ważnego.
I co istotne: tego typu usługa nie może też być za tania, ponieważ rodzi to pytania o to, czy kosmetyczka na pewno odkaża instrumenty po każdej wizycie lub czy stać ją na jednorazówki. Za niska cena zawsze jest ostrzeżeniem.
Tu należy zadać pytanie: co to znaczy „za niska” i jak się o tym dowiedzieć? Do tego służy metoda Price Sensitivity Meter van Westerndorpa.
Jeśli nie masz możliwości użycia całego powyżej wymienionego modelu – spróbuj zadać swoim klientom przynajmniej dwa pytania:
Policz średnią arytmetyczną, medianę, dominantę – będziesz wiedzieć więcej! :)
Jeśli potrzebujesz pomocy z policzeniem wyników - zawsze możesz skontaktować się ze mną :)
Dodaj nowy komentarz
* * * | ||
Poprzedni wpis | Następny wpis |